Blog o Warszawie, zabytkach, ciekawostkach. Trasy, historia. Warschau, Przewodnik warszawski Dariusz Zielonka
sobota, 31 marca 2012
Fundatorzy vel sponsorzy fasady kościoła seminaryjnego
Główne wejście kościoła seminaryjnego zdobi kartusz z herbem Radziwiłłów (czyli trąby radziwiłłowskie) przypominający o fundatorze fasady. Architekt Efraim Szreger, który dzięki funduszom Karola Stanisława Radziwiłła "Panie Kochanku" stworzył w przeciągu dwudziestu lat (1762-79) nową, a zarazem pierwszą w Warszawie, kamienną, klasycystyczną fasadę.Na tablicy wspomniany jest jeszcze inny książę wileński Michał Radziwiłł. Karol "Panie Kochanku" był najzamożniejszym magnatem w Rzeczypospolitej w II poł. XVIII w. i jednym z najbogatszych przedstawicieli arystokracji w Europie. Jego majątek obejmował m.in. 16 miast, 683 wsie i 25 wójtostw. Z jednej strony był przedstawiany jako opój i hulaka, a z drugiej – jako przykład szlachetności, samarytanin, patriota, no i sponsor vel mecenas sztuki.
Sacrum w czerni wokół bieli
Słoneczniki na kolumnach!
Na i w kościele Wizytek, na głowicach kolumn można wypatrzyć "kwiatki" na przykład słoneczniki ! Teraz można zrozumieć ks. Twardowskiego i jego zamiłowanie do przyrody.
Świeckie melodie Chopina u ... wizytek
W kościele wizytek w latach 1825-6 grywał na organach sam Fryderyk Chopin, ale zazwyczaj po mszy, kiedy to ćwiczył najczęściej świeckie melodie. Wówczas był kościół uważany za akademicki. W czasach Chopina odbywały się tu niedzielne msze dla uczniów Liceum Warszawskiego, na których 15-letni Fryderyk, wyróżniony funkcją „organisty licejskiego”, grywać zaczął na organach. Ponoć zdarzyło się, że podczas jednej mszy tak się wczuł i zaczął improwizować, że posłany kościelny przypomniał mu, że kapłan chce kontynuować liturgię. Organy te to instrument oryginalny i choć przez lata jego piszczałki zastępowano nowymi, na dwóch, trzech z pewnością grywał jeszcze Chopin.
Kazanie z łodzi
W kościele Wizytek znajduje się niezwykła ambona autorstwa Jana Jerzego Plerscha z 1760 roku. Swoją formą naśladuje przód łodzi wyposażonej w gruby maszt z żaglem, który skrzyżowany z reją tworzy krzyż. Żagiel targany wiatrem wyrywa się z rąk anioła. Na dziobie znajduje się srebrzysty orzeł rozpościerający skrzydła, który XIX wieku przez wielu wiernych był uważany za symbol niepodległości, zaszyfrowany przed władzami rosyjskimi. Na chorągiewce umieszczono werset odnoszący się do Ewangelii św. Łukasza "Jezus uczył z łódki" zatem i u wizytek księża uczą z łódki. Ambona wykonana z pomalowanego na biało i złoconego drewna jest jedną z ok. 60 tzw. ambon łodziowych w Polsce. Kotwica na dale ambony przywołuje myśl o nadziei, maszt tworzy krzyż zatem symbol wiary, natomiast głoszone Słowo Boże ma prowadzić do miłości.
Klęcznik z biedronką
W kościele wizytek, zaraz przy wejściu, znajduje się niezwykły pomnik - epitafium w formie klęcznika poświęcony wieloletniemu rektorowi kościoła - znanemu poecie księdzu Janowi Twardowskiemu. Na oparciu klęcznika wyryto jego ostatni wiersz, napisany przed śmiercią w szpitalu na Banacha. Obok wiersza przycupnęła mała biedronka.
czwartek, 29 marca 2012
"Szczytowa" Kanonia
Najstarszy szyld uliczny
Najstarsza warszawska tabliczka z XVIII wieku z nazwą ówczesnej ulicy Kanonie i późniejsza już Kanonia.
Szczęśliwy dzwon!!!
W roku 1972 na Kanonii ustawiono szczęśliwy dzwon odlany w Warszawie w roku 1646 przez Daniela Tyma, który wcześniej odlał warszawski posąg króla Zygmunta III Wazy. Dzwon jest z fundacji Jana Mikołaja Daniłowicza dla kolegiaty w Jarosławiu. Wcześniej był on eksponatem Muzeum Narodowym w Warszawie. Z jednej strony dzwonu znajdują się wizerunki Chrystusa, Matki Bożej i Jana Chrzciciela. Z jego drugiej strony widzimy postać Chrystusa, a pod nią kartusz z czterema herbami i informacje o fundatorze dzwonu Janie Mikołaju Daniłowiczu, człowieku bardzo bogatym i pobożnym. Na dole umieszczony jest werset z Psalmu 150: Laudate Eum in cymbalis iubilationis omnis spiritus laudet Dominum - Chwalcie Go na cymbałach dźwięcznych, wszelki duch niech chwali Pana. I jest to szczęśliwy dzwon i przynoszący szczęście. Wierzą w to turyści, biegający trzykrotnie wokół niego. Bo to naprawdę dzwon-szczęściarz podczas drugiej wojny światowej Niemcy mieli zamiar wywieźć dzwon do Rzeszy, ale trudności z transportem uniemożliwiły im to i nie zdążyli tego zrobić. Prawdziwy szczęściarz i na dodatek nie musi dzwonić!!!
"Szkocka" kamienica?
To ponoć najwęższa kamieniczka w całej Europie, a na pewno w Warszawie. Znajduje się ona w rogu Kanonii i ma zaledwie 2 m szerokości. Ponoć ze względu na sprytne oszczędności finansowe (podatkowe) jakie zyskiwał właściciel tak wąskiej fasady (do ustalania obciążeń fiskalnych z tytułu posiadanych nieruchomości ponoć brano pod uwagę szerokość fasady jego domu - tej od głównej ulicy). Choć oczywiście po przejściu bramy i obejrzeniu kamieniczki z drugiej strony, od Wisły, widzimy, że jest ona znacznie szersza (po prostu ma kształt klina a nie prostokąta).
Wędrujący pomnik nagrobny wojewody
Wojewoda Jana Tarło (1684-1750), jeden z głównych fundatorów Collegium Nobilium i dobroczyńca pijarów jest pochowany w kościele o.o. pijarów w Opolu Lubelskim. Niemniej jego symboliczny nagrobek znajduje się po lewej stronie w nawie bocznej kościoła jezuickiego na Świętojańskiej. Nagrobek powstał w pracowni Jana J. Plerscha w 1752-3 dla kościoła o.o. pijarów na Długiej. I pijarzy z misiem i nagrobkiem dobrodzieja emigrowali do kościoła pojezuickiego. Nagrobek poważnie zniszczony w 1944, a porządnie zrekonstruowany w 2010.
Matka Boża Łaskawa - czyli pogromczyni Bożego gniewu?!
MB Łaskawa - patronka Warszawy w klimacie choinkowo-bożonarodzeniowym |
Misiu czekający na całusa!!!
To, nie żart!!!
Z figurą misia przy kościele jezuitów na Świętojańskiej związana jest legenda mówiąca o tym, iż kamienny niedźwiedź jest to książę. Młodzieniec zamienił się w posąg z żalu, że miłość jaką darzył swą wybrankę nie była odwzajemniona.Według legendy książę zaklęty pod postacią posągu ciągle czeka na swą wybrankę, iż ta pocałunkiem przywróci go do życia i poprzedniej postaci.
Rzeźba przedstawiająca niedźwiedzia lub lwicę (oj to legendę trzeba zmienić na wersję lesbijską), została wykonana w pracowni Jana Jerzego Plerscha w połowie XVIII wieku dla kościoła pijarów na Długiej, a że w 1834 r. ich kościół przerobiono na cerkiew to pijarzy przenieśli swe "zabawki" do pojezuickiego kościoła.
Z figurą misia przy kościele jezuitów na Świętojańskiej związana jest legenda mówiąca o tym, iż kamienny niedźwiedź jest to książę. Młodzieniec zamienił się w posąg z żalu, że miłość jaką darzył swą wybrankę nie była odwzajemniona.Według legendy książę zaklęty pod postacią posągu ciągle czeka na swą wybrankę, iż ta pocałunkiem przywróci go do życia i poprzedniej postaci.
Rzeźba przedstawiająca niedźwiedzia lub lwicę (oj to legendę trzeba zmienić na wersję lesbijską), została wykonana w pracowni Jana Jerzego Plerscha w połowie XVIII wieku dla kościoła pijarów na Długiej, a że w 1834 r. ich kościół przerobiono na cerkiew to pijarzy przenieśli swe "zabawki" do pojezuickiego kościoła.
Anielskie drzwi
Do kościoła Matki Boskiej Łaskawej prowadzą ciekawe drzwi - anielskie. Wykonane zostały w 2009 roku przez rzeźbiarza Igora Mitoraja, który w swojej twórczości nawiązuje ponoć do rzeźby antycznej. Wcześniej Mitoraj wykonał podobne drzwi dla kościoła Santa Maria degli Angeli w Rzymie, czyli MB Anielskiej. Wrota te zostały ufundowane z okazji 400-lecia świątyni. Wykonane są z brązu i przedstawiają płaskorzeźbioną scenę zwiastowania. W górnej partii drzwi umieszczona została Maryja, a na otwieranych skrzydłach dwa anioły. Ponoć wizerunek kobiecy czyli maryjny inspirowany jest antyczną rzeźbą Wenus z Milo. W scenie zwiastowania występuje zasadniczo jeden anioł i to na dodatek archanioł Gabriel, a tu się znalazły nawet dwa... Mi się te wrota kościelne nawet podobają? A wam, jeśli ktoś to czyta, haha?
poniedziałek, 19 marca 2012
Tancerka
Pamięć o zamachu na World Trade Center z 11 września 2001
W parku Skaryszewskim znajduje się płyta z czarnego granitu z wyrytymi nazwiskami sześciu polskich ofiar zamachu na WTC w Nowym Yorku. Treść napisu w języku polskim:
"PAMIĘCI OFIAR ATAKU TERRORYSTYCZNEGO NA WORLD TRADE CENTER W NOWYM JORKU 11 WRZEŚNIA 2001 ROKU
W HOŁDZIE POLAKOM KTÓRZY STRACILI WÓWCZAS ŻYCIE
Maria JAKUBIAK
Dorota KOPICZKO
Jan MACIEJEWSKI
Łukasz MILEWSKI
Anna PIETKIEWICZ
Norbert SZURKOWSKI
I INNYM NIEZNANYM Z NAZWISKA
RZECZPOSPOLITA POLSKA
11 WRZEŚNIA 2002 R."
"PAMIĘCI OFIAR ATAKU TERRORYSTYCZNEGO NA WORLD TRADE CENTER W NOWYM JORKU 11 WRZEŚNIA 2001 ROKU
W HOŁDZIE POLAKOM KTÓRZY STRACILI WÓWCZAS ŻYCIE
Maria JAKUBIAK
Dorota KOPICZKO
Jan MACIEJEWSKI
Łukasz MILEWSKI
Anna PIETKIEWICZ
Norbert SZURKOWSKI
I INNYM NIEZNANYM Z NAZWISKA
RZECZPOSPOLITA POLSKA
11 WRZEŚNIA 2002 R."
Chrystus z podwórka na Pradze
Zerknięcie na podwórko na ul. Targowej na Pradze, a tam figura Chrystusa, a na kartce informacja, że odnowiona sumptem mieszkańców kamienicy.
czwartek, 15 marca 2012
Chrystus z Emilii Plater
W podwórku kamienicy na ul. Emilii Plater znajduje się figura Chrystusa.
Takie kapliczki z przedstawieniami Matki Boskiej czy Chrystusa są dość częstym widokiem na podwórkach przedwojennych warszawskich kamienic (tych które przetrwały wojnę). Powstały w okresie okupacji niemieckiej, gdy warszawiaków obowiązywała godzina policyjna, której nieprzestrzeganie groziło śmiercią. Przed tymi kapliczkami toczyło się życie religijne i modlitwy o wolność Ojczyzny.
Takie kapliczki z przedstawieniami Matki Boskiej czy Chrystusa są dość częstym widokiem na podwórkach przedwojennych warszawskich kamienic (tych które przetrwały wojnę). Powstały w okresie okupacji niemieckiej, gdy warszawiaków obowiązywała godzina policyjna, której nieprzestrzeganie groziło śmiercią. Przed tymi kapliczkami toczyło się życie religijne i modlitwy o wolność Ojczyzny.
Kopernik jest też przeciw 'ACTA'
Pomnik Mikołaja Kopernika w Warszawie – dzieło dłuta rzeźbiarza Bertela Thorvaldsena, zasponsorowany przez Staszica w 1830 roku przed pałacem (kogo?) Staszica - oczywiście. Niemcy podczas ostatniej wojny twierdzili, że Pan Kopernik to Herr Copernicus i walnęli stosowną tablicę dla "swego", z inskrypcją w języku niemieckim. W 1942 Aleksy Dawidowski oderwał płytę niemiecką, co rozzłościło Niemców i wtedy oberwało się Kilińskiemu (pomnikowi). W 1944 Niemcy już przestali lubić Kopernika, bo przeznaczyli jego pomnik na złom i został wywieziony do wsi opolskiej o słowiańskiej (obecnie nazwie) Hajduki Nyskie. I tam przetrwał wojnę i ocalał przed ... przetopieniem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)